Przedmowa do polskiego wydania
dr Julia E. Wahl
Współczucie jest jedną z największych sił, które napędzają świat, pozwalają mu trwać. Dzięki niemu my, ludzie, możemy wzajemnie się wspierać niezależnie od tego, kim jesteśmy i jakie więzi nas łączą. Możemy pochodzić z bardzo różnych środowisk, wywodzić się z różnych kultur, mieć bardzo odmienne opinie i preferencje, nie być ze sobą spokrewnieni, a nawet się nie lubić, ale to właśnie kultywacja atrybutów, umiejętności, cnót współczucia pozwala nam się wspierać. Współczucie jest źródłem między innymi naszej siły przetrwania.
Nie chodzi o to, że wspomniane różnice nie mają znaczenia, że mamy ich nie zauważać. Możemy jednak nauczyć się wychodzić poza nie z odwagą, mądrością, życzliwością, zaangażowaniem. Z odwagą przyjrzenia się sobie, temu, co w nas po prostu brzydkie, trudne, raniące nas samych i innych ludzi. Z mądrością, która jest zaprzestaniem obwiniania siebie i innych, jest rozumieniem, co nami powoduje i dlaczego. Z życzliwością, czułością właśnie dlatego, że niezależnie od okoliczności nie jest łatwo być człowiekiem, mając tak bardzo złożony umysł. Z zaangażowaniem, poczuciem odpowiedzialności, ponieważ możemy próbować zmniejszać cierpienie, a nawet ból.
Możemy także wyjść poza to, co trudne w naszym życiu. I znowu nie na zasadzie odsuwania się od tego, ignorowania, unikania, lecz ucząc się kierować ku temu w umiejętny sposób, wykształcając nie tylko wrażliwość, ale i odporność. Ucząc się także, co konkretnie możemy zrobić, gdyż nie chodzi jedynie o zauważenie tego, co ma miejsce, nie chodzi o samą wiedzę na temat zjawisk zachodzących w nas samych i w świecie, ale o działania podejmowane na poziomie indywidualnym, kolektywnym, systemowym. Zauważamy, co powoduje nasze cierpienie, koimy je i w odpowiedni sposób pracujemy nad tym, żeby było nam nie tylko łatwiej, ale także lepiej, żeby nadać sens swojemu życiu i może nawet wyjść poza to, co indywidualne.
Książka Paula Gilberta i Chodena jest jedną z najbardziej wnikliwych i klarownie opisujących podstawowe zagadnienia teoretyczne dotyczące współczucia i jego kultywacji, a zarazem bardzo praktyczną pracą na ten temat. Paul jest jednym z prekursorów podejścia opartego na współczuciu w świecie zachodniej nauki, przede wszystkim w kontekście praktyki klinicznej, psychoterapii. Stworzone przez niego terapia skoncentrowana na współczuciu (ang. compassion-focused therapy) i trening współczującego umysłu (ang. compassionate mind training) stanowią inspirację dla wielu innych modeli, jak choćby mindfulness-based compassionate living czy compassion-based living course.
Co istotne, Paul i Choden nie piszą tylko o tym, jak ważne jest współczucie, jakie korzyści przynosi, ale pochylają się i nad tym, co może je blokować i powodować lęk przed nim. Nie przedstawiają go jednak jako przejawu nadmiernej delikatności. Podkreślają potrzebę okazywania współczucia tym częściom siebie, jak również świata, które niekoniecznie są zawsze miłe, wspierające czy dobre. Przy czym nie chodzi tu o obojętność, o to, że jest nam wszystko jedno. Wręcz przeciwnie, uczymy się bowiem rozumieć kierujące nami pobudki. W sensie ewolucyjnym, społecznym, kulturowym, naszej indywidualnej i kolektywnej historii. Autorzy opisują także przepływ współczucia z różnych kierunków: zarówno okazywanie go sobie samemu oraz innym ludziom, jak i przyjmowanie go od innych. Warto wspomnieć, że wyraźnie podkreślają potrzebę korzystania z dwóch umiejętności, które są niczym dwa skrzydła ptaka: uważności i współczucia. Nie są one tożsame i kryją się za nimi inne procesy neurofizjologiczne, ale obie wzajemnie się uzupełniają.
Chciałabym przy tej okazji podziękować Paulowi za to, jakim jest człowiekiem. Za to, że zawsze znajduje czas dla mnie i dla każdego – niezależnie od tego, kim jest i czego od niego potrzebuje. Za to, że nieprzerwanie z ogromną cierpliwością pracuje nad tym, aby nie tylko propagować wartości akademickie i prowadzić rzetelne badania, ale przede wszystkim wspierać innych.
Współczucie to przywracanie godności swojemu życiu ze zrozumieniem, co nami kieruje. Bez winy, bez wstydu. Nie chodzi o to, że te doświadczenia nie są ważne. Chodzi o zrozumienie, co znajduje się pod naszą kontrolą, a nad czym kontroli nie mamy, za co możemy wziąć odpowiedzialność, co możemy zmienić w swoim życiu, a może nawet w życiu innych osób. I nie łudźmy się, że w trakcie tych eksploracji nie popełnimy żadnego błędu. Również o tym traktuje ta książka – o nieustannym podejmowaniu prób, o niekończącej się kultywacji.
Jakie mamy cienie? Od czego już dziś możemy zacząć? O co tak naprawdę nam chodzi? Książka skłania do tego typu refleksji i może zmotywować nas do mądrego działania na rzecz poprawy dobrostanu tak własnego, jak innych istot – tych nam bliższych i tych dalszych.